Strona główna > Materiały > LATA MIĘDZYWOJENNE > Oszczędność hasłem wszystkich
Pod takim tytułem w roku 1935 r. „Dziennik Pomorski” podsumował dotychczasową działalność Powiatowej Komunalnej Kasy Oszczędności w Chojnicach.
Grosz do grosza…
Jedną z tych instytucji powiatowych, które w ostatnich latach zdobywają coraz większe znaczenie w życiu gospodarczym powiatu i miasta jest P.K.K.O. Powstała w roku 1881 na podstawie uchwały reprezentacji powiatu chojnickiego – ówczesnego Sejmiku Powiatowego i szybko rozszerzyła swoją działalność na cały powiat i stała się wyrazem polityki gospodarczej powiatu chojnickiego. Okres wojenny i powojenny powołał szereg trudności w normalnym prosperowaniu kasy, szczególnie w okresie podwójnej dewaluacji. Trudności te zostały jednak pokonane i Kasa przez jej przewalutowanie przedwojennych wkładów oszczędnościowych zdobyła sobie całkowite zaufani nie tylko społeczeństwa powiatu chojnickiego, ale i innych powiatów, czego najlepszym dowodem jest liczba wkładów, która wynosi obecnie 4676. (1935 r. – red.). Do końca 1928 r. Powiatowa Komunalna Kasa Oszczędności była administrowaną wspólnie z Kasą Wydziału Powiatowego i lokale jej mieściły się w gmachu powiatowym przy ul. Człuchowskiej 52. Pod względem organizacji prawnej była ona wówczas przedsiębiorstwem samorządowym bez własnej osobowości prawnej, zarządzana i gwarantowana przez powiatowy związek samorządowy a wyposażona w przywilej pupilarnej pewności wkładów oszczędnościowych ku zachęcaniu publiczności do korzystania z jej urządzeń. Wobec jednak zmienionych warunków gospodarczych taki stan nie przyczyniał się do rozwoju instytucji. Rozporządzenie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 13 kwietnia 1927 r. o komunalnych kasach oszczędności stało się podstawą, na której został opracowany i uchwalony przez Sejmik Powiatowy dn. 30 czerwca 1928 r., a zatwierdzony dekretem p. Wojewody Pomorskiego z dn. 8 listopada 1928 r. (1. dzien. III F 6111 / 28 nowy statut Kasy).
Opierając się na nowych wyżej cytowanych przepisach prawnych i w ramach tychże usamodzielniono kasę pod względem administracyjnym, łącząc ją jednocześnie z byłym Bankiem Powiatowym w jedną całość pod firmą „Powiatowa Komunalna Kasa Oszczędności w Chojnicach” ze siedzibą we własnym gmachu przy ul. Gdańskiej 23. (obecnie Kościuszki – red.). Od chwili przeprowadzenia tej reorganizacji zauważono stały rozwój Kasy i nadzwyczaj ruchliwą działalność, którą tłumaczyć należy silnym wzrostem nowych wkładów oszczędnościowych, jak też powracającym zaufaniem szerokich rzesz ludności do stałości polskiej waluty. Wyrazem tego jest obecny stan wkładów oszczędnościowych i sald kredytowych, wynoszący złotych – 1. 550. 000. Kapitały własne Kasy, które są wyłącznie przeznaczone na zabezpieczenie wkładów, a które w roku 1924 wynosiły tylko 178. 266, 54 zł. wzrosły do wysokości 667. 508, 81 zł. W roku 1934. Wzrostowi kapitałów własnych i wkładów zebranych przez Kasę towarzyszył wzrost udzielonych przez Kasę kredytów. Polityka kredytowa Kasy szła i idzie w kierunku udzielania kredytów jak najszerszym warstwom ludności, a przede wszystkim rolnikom, rzemieślnikom, kupcom i przemysłowcom. Ogólna suma udzielonych przez Kasę kredytów wynosi obecnie (1935 r.) dla rolnictwa zł.598. 499, 34, rzemiosła 84. 327, 25 zł., przemysłu 98. 991, 44 zł., handlu 304. 864, 63, innych grup 277. 487, 72 zł.
Jak z tego wynika, Powiatowa Komunalna Kasa Oszczędności potrafi umiejętnie gromadzić oszczędności szerokich mas, zapewniając im godziwy zysk od zaoszczędzonego kapitału i równocześnie potrafi nagromadzony kapitał rozprowadzić gospodarczo pomiędzy jak najszersze warstwy społeczeństwa miasta i powiatu. Kasa ta w przeciwieństwie do prywatnych instytucji finansowych nie jest przedsiębiorstwem nastawionym na zysk. Jest ona zakładem samorządu terytorialnego i przeto zadaniem jej jest służba dla dobra ogółu powiatu. Z jednej strony – przez uprzystępnienie ludności taniego kredytu, dąży ona do podniesienia poziomu życia gospodarczego powiatu i do wzrostu dobrobytu społeczeństwa. Długoletnim i zasłużonym dyrektorem Kasy był Józef Lipski, zastępcą Roman Przewoski.
Będzie lepiej…
W nieco gorszej sytuacji znajdował się Bank Ludowy w Chojnicach. W sprawozdaniu z pracy zarządu m.in. czytamy: (…) Mimo niekorzystnych warunków rok 1929 jako dziesiąty naszej działalności możemy zaliczyć do udanych. . Wyszliśmy nie tylko obronną ręką, lecz postąpiliśmy do przodu. Mały stosunkowo jest wzrost na koncie wkładów oszczędnościowych, lecz pracujemy na specjalnie trudnym terenie. Poza tym na każdej nieomal wsi istnieje w powiecie chojnickim bankier – lichwiarz, biorący od ludzi potrzebujących pieniędzy nadmierne odsetki. Dopóki czynniki miarodajne nie zaczną z całą bezwzględnością tępić lichwiarstwa, dopóty wkłady do banków w naszej okolicy w znaczniejszych ilościach wpływać nie będą. Kapitał udziałowy naszej spółdzielni wzrósł w roku sprawozdawczym o zł. 17. 493, 09 czyli o 50 proc. Mimo ścisku gotówkowego, który dał się dotkliwie we znaki, mogliśmy w zupełności sprostać wszelkim zadaniom zwłaszcza pokonaliśmy spokojnie i bez naruszenia wewnętrznych obrotów kasowych zastosowane przez Państwowy Bank Rolny. Od 1. 10. 1929 r. restrykcje kredytowe, od którego to czasu wykupywaliśmy, wszelkie weksle naszych członków rolników, udzielając takowych prolongat z własnych funduszów. W ten sposób zmniejszyliśmy nasze zadłużenie w Państwowym Banku Rolnym do końca roku sprawozdawczego o 20. 640 zł. Zestawienie to mówi o żywotności naszej spółdzielni i ciągłości jej rozwoju. Wraz ze wzmocnieniem podstaw finansowych banku, wzrosło i stale wzrasta zaufanie do instytucji naszej, czego najlepszym dowodem jest wzrost liczby członków. Zgodnie z przepisami ustawy o spółdzielniach wkłady przyjmuje się do 500. 000 zł od jednego członka. Wolno spółdzielni zaciągać pożyczki do 500. 000 zł. oraz udzielić kredytu najwyżej do 50 tys. zł.
Oprac.(red) Z.S. Fot. archiwum