Strona główna > Materiały > LATA MIĘDZYWOJENNE > Jak to z przystanią było?
Autorzy monografii Ottona Weilanda pisząc o początkach żeglarstwa posłużyli się informacjami głównie z rzekomych jego notatek, a Otton Weiland omijał innych współtwórców żeglarstwa, pomniejszając tym samym ich rolę w powstawaniu podwalin tego sportu – uważa Czesław Gierszewski autor dwóch publikacji książkowych na temat charzykowskiego żeglarstwa.
Sprostowania i uzupełnienia…
Wspomnienia Ottona Weilanda uchroniły od zapomnienia wiele mniej lub bardziej ważnych faktów. Nie znaczy to jednak, ze wspomnienia te zawierają całą i pełną historię żeglarstwa rozwijającego się nad jeziorem Łukomie. Szczególnie daje się zauważyć pomijanie w tych opowieściach postaci Jana Gierszewskiego, zwłaszcza jego zasług przy powstawaniu i upowszechnianiu tego sportu w odrodzonej po I światowej Rzeczpospolitej.
Już w rozdziale pierwszym wspomnień Weilanda brakuje informacji, że pierwszą przystań żeglarską, dogodną dla uprawiania tego sportu stworzył Jan Gierszewski, wokół którego z początkiem sezonu żeglarskiego 1919 r. skupili się posiadający swoje jachty żeglarze: Konrad Kroplewski, Roman Stamm, Vinzent Tetzlaff, Beno Bartsch i inni. Nie byli zarejestrowani, ale jeszcze za czasów zaborczych przyjęli nazwę Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa. Oczywiste jest, iż Otton Weiland nie mógł tego upowszechniać i przypominać w obchodzonych jubileuszach powstania zorganizowanego żeglarstwa w Charzykowach. Przyznawał to jednak w rozmowach prywatnych, m.in. w 1960 r. podczas rozmowy z Czesławem Gierszewskim w swojej pracowni, gdzie potwierdził wspomnienia jego ojca mówiąc: „Dein Vater war der erste am 1919 Jahr im segelferein”. Jeszcze w tym czasie wielokrotnie się żalił, ze nie może pojąć Elementarza Polskiego, który ma przed sobą w warsztacie: „Ich habe den Elementar vor dem Kopf und kann das nicht begreifen”. Nigdy nie poznał na tyle języka polskiego, aby móc w nim myśleć i pisać. W uroczystości jubileuszowe upamiętniające powstanie pierwszego polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa włączał się tylko biernie.
Pośrednim dowodem na prawdziwość podanych faktów może być chociażby jedno z pytań konkursowych z okazji 30 – lecia powstania Klubu Żeglarskiego Chojnice, odbywającego się w hotelu „Bellevue”. Brzmialo ono: Kiedy powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa? Za prawidłową przyjęto odpowiedź – 1919 r. Innym dowodem jest praca Aleksandra Machela, choć też w niektórych przypadkach niejasna, ponieważ autor zbyt zawierzył wywiadom z Ottonem Weilandem, na których głownie oparł swoje wywody. W jednym przypadku na stronie 19 pisze tak: „Początki rozwoju tej nowej i zupełnie nieznanej dyscypliny sportu wiąże się ściśle z działalnością Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa w Chojnicach, które w roku 1922 przekształciło w pierwszy w Polsce Klub Żeglarski z siedzibą w Chojnicach. Również na stronie 23 tejże pracy czytamy: „Od tej chwili Zacisze stało się ośrodkiem życia żeglarskiego nad jeziorem Charzykowskim” oraz dodaje: „W tym okresie działalności czynnymi członkami Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa byli: Otton Weiland, P. Bartsch, Franz Berndt, Kaźmierski, V. Tetzlaff z Chojnic, oraz K. Kroplewski i J. Gierszewski – rolnicy z Charzykowa - Wywiad z O. Weilandem.
Na stronie 25 w rozdziale III zauważa zaś: „Działalność Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa wzbudzała zrozumiale zainteresowanie mieszkańców Chojnic. Coraz więcej osób zaczęło się interesować uprawianiem żeglarstwa wodnego i lodowego oraz innymi sportami wodnymi. W celu rozszerzenia działalności Stowarzyszenia i nadania mu osobowości prawnej zwołano w dniu 16 marca 1922 r. w Hotelu „Engel” zebranie wszystkich miłośników sportów wodnych, gdzie został wybrany na prezesa Otton Weiland w czerwcu 1923 r." Są to nieprawdziwe zapisy. Na stronie 26 czytamy: „Wobec znacznego wzrostu ilości członków i sprzętu żeglarskiego ośrodek w Zaciszu nie był już w stanie zaspokoić potrzeby żeglarzy i dlatego w sezonie 1923 r. przeniesiono przystań Żeglarską Klubu na teren posiadłości Gierszewskiego w Charzykowych, jednego z pierwszych członków Stowarzyszenia”. I tu występują rozbieżności. Raz Zacisze – drugie – przystań Jana Gierszewskiego. Należy dodać, iż podany 1923 r. to jest definitywne rozwiązanie Wasserssportfreunde. Historia rzeczywista wyglądała w ten sposób, ze Stowarzyszeniu Przyjaciół Żeglarstwa początek dało w 1919 r. kilku żeglarzy, których liczba na przystani się systematycznie zwiększała. Werdykt graniczny, iż Charzykowy będą należały do Polski, spowodował, że po 31 grudnia 1919 r. większa część członków Wassersportfreunde dołączyła do stowarzyszenia Jana Gierszewskiego. Z jego wspomnień, wiemy, ze zalążek żeglarstwu dały dwa stowarzyszenia: niemieckie – w Zaciszu pod przewodnictwem Franza Berndta i polskie – na przystani Gierszewskiego, skupione bez prezesa, statutu, ale istniejące i działające.
Należy podkreślić, że właśnie 1919 r. został przyjęty przez władze żeglarskie za początek tego sportu w Polsce. Prezes PZŻ Jan Góralewski podczas pobytu w Charzykowach zwrócił się do Czesława Gierszewskiego z prośbą o podanie historii z 1919 r. oraz powojennej. Usłyszał odpowiedź: „Szanowny Kolego, rzeczywistą historię mam w małym palcu, ale nie będę mówił z powodu przeinaczania treści historycznych według własnych poglądów władzy. Otton Weiland też nie raczył się wypowiadać na ten temat, gdyż dotyczyło to Jana Gierszewskiego” Niedopowiedzenia te widoczne były w artykułach publikowanych w Dzienniku Pomorskim, a w szczególności w niemieckojęzycznym „Konitzer Tageblatt, gdzie próżno było się doszukać treści o współdziałaniu od 1919 r. z przystanią należącą do Polaka – Jana Gierszewskiego. Otton Weiland za pierwsze wczasy letniskowe uważał te, które sam zorganizował w pobudowanym przez siebie hotelu „Bellevue”. A było to dopiero w 1929 r. Niewątpliwie, przyczyny takiego postępowania były bardzo prozaiczne. Otton Weiland konkurencyjnym hotelem zabrał Gierszewskiemu w 1929 r. kwitnący interes. Jan Gierszewski prowadził świetnie prosperujący interes mając do dyspozycji 7 pokoi oraz restauracje we wiosce i na przystani. Gości przyciągał niekwestionowany autorytet żeglarskiej braci – właściciel letniska oraz znane wszędzie przysmaki kuchni Gierszewskich, której daniem specjalnym był przez cale lata węgorz w galarecie.
Jest sprawą niezaprzeczalną, że to właśnie Jan Gierszewski, widząc przyszłość w sportach wodnych, sprowadził się w 1914 r. do Charzyków, wstąpił w szeregi żeglarskie i znalazł swoje miejsce w życiu, doskonaląc warunki do uprawiania tego sportu nad Jeziorem Łukomie. Otton Weiland w tym czasie nie przebywał w Charzykowach ani w Chojnicach. Od powstania Wassersportfreunde towarzystwu temu przez kilka lat przewodniczył Franz Berndt, nawet po powrocie Ottona Weilanda. Główną przystanią Wassersportfreunde była niewielka przystań Meibauera i Vogla w Zaciszu z małym i nie bardzo dogodnym pomostem. W tym czasie zaaklimatyzował się w towarzystwie niemieckim wielce oddany oberżysta i działacz Rzeczpospolitej Jan Gierszewski, jednocześnie rozwijając swoją bardziej wygodną dla żeglarzy przystań, przy której już działało polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa. W sylwestra 1919 r. Polacy dotychczas działający w Wassersportfreunde przenieśli się do polskiego stowarzyszenia, co w czasach odzyskiwania przez Polskę niepodległości miało wymiar również symboliczny.
Z historią na bakier…
Dowodem na prawdziwość tej historii są m. in. odbywające się od 1947 r. liczne imprezy jubileuszowe, które wiązały rok 1919 z początkami żeglarstwa polskiego. Z okazji 50 – lecia żeglarstwa w 1969 r. PZŻ wydał medal opatrzony datami 1919 – 1969. W dziesięć lat później medal wydał BOZŻ na jubileusz 60 – lecia żeglarstwa pomorskiego, co oznaczone zostało datami 1919 – 1979. Daty te umieszczono też na okolicznościowym proporczyku. Data 1919 jako początek żeglarstwa znajduje się na proporczykach, które otrzymali uczestnicy Ogólnopolskich Regat Turystyczno – Wyczynowych w Charzykowach, zorganizowanych w 80 – lecie żeglarstwa przez LKS oraz na medalu 80 lat żeglarstwa na Pomorzu i Kujawach, wybitym przez BOZŻ w 1999 r. Nie wiadomo w czyim interesie leży, aby historię zafałszować, aby jedynym świętowanym jubileuszem było powstanie Klubu Żeglarskiego Chojnice. Dziwi to tym bardziej, że zwykle pielęgnuje się najbardziej wspomnienia najstarsze, które tu są pomijane. Dodaje się jeszcze błędnie, że Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa istniało w 1923 r! A było to niemożliwe z powodu powołania w 1922 r. Klubu Żeglarskiego Chojnice. W ten sposób poza historią znalazły się m. in. wspomniane przez Józefa Kądzielę pierwsze regaty, które odbyły się 25 lipca 1920 r. z przystani Jana Gierszewskiego, jednocześnie fundatora nagród w tych zawodach.
W niewielu fragmentach wspomnień Ottona Weilanda znalazły się wzmianki o działalności Jana Gierszewskiego. Jedna mówi o wybudowaniu przez niego przystani w 1919 r. z bufetem, kabinami rozbieralnymi i szałasem. Następnie, skromnie wymienia kolejne odbywające się tam imprezy żeglarskie, nie wspominając, że przystań Gierszewskiego stanowiła centrum sportów wodnych, gdzie organizowano zawody kajakowe i pływackie. Zupełną pomyłką jest podanie przez Weilanda roku 1922 jako daty powstania Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa, które w tym roku przestało istnieć. Być może całe zamieszanie wynikało z faktu, że powstałe jeszcze za czasów Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa z jego polską nazwą nie odpowiadało Weilandowi. Żeglarzom zaś, w większości Polakom, skupionym w Wassersportfreunde coraz mniej odpowiadała niemieckość towarzystwa z Zacisza. To wraz z mniejszą wygodą istniejącej tam przystani spowodowało, że 31 grudnia 1919 r. podczas zabawy sylwestrowej członkowie Wassersportfreunde podjęli decyzję o przejściu do Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa na przystań Jana Gierszewskiego. Nieścisłości zauważyć można również w opisach początków żeglarstwa lodowego na Pomorzu, które m. in. opisuje praca magisterska Aleksandra Machela. Nie ulega wątpliwości, że pierwszy ślizg trójkątny został wybudowany w 1919 r. Tuż po Ottonie Weilandzie, wybudowali ślizgi kolejni żeglarze, w tym i Jan Gierszewski. Według ustnych relacji, ślizgi te żeglowały do ok. 1924 r. Jeden z nich zachował się w stodole Gierszewskiego aż do 1945 r.
Niestety nie zachowało się żadne zdjęcie, które dokumentowałoby pojawienie się ich na Jeziorze Łukomie. Nie ma też potwierdzenia, że taki ślizg, wybudowany przez Weilanda żeglował po Jeziorze Zakonnym w Chojnicach. Niemniej jednak Otton Weiland jako pierwszy wybudował w 1924 r. ślizg o kształcie podłużnym, na którym mogło żeglować kilka osób. Konstrukcja natychmiast została podpatrzona przez zamożniejszych żeglarzy, którzy wybudowali sobie podobne i startowali w urządzanych w tych latach regatach.Jan Gierszewski również posiadał taki ślizg, który służył do przewożenia gości. W 1927 r. Otton Weiland zademonstrował te ślizgi na Jeziorze Zakonnym w Chojnicach przewożąc sympatyków żeglarstwa lodowego. Przez ten cały czas wiele działo się na przystani Jana Gierszewskiego w Charzykowach. W utrzymaniu przystani i pomostu w dobrym stanie pomagali najpierw członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Żeglarstwa, potem Klubu Żeglarskiego Chojnice. Bezsporny jest też podany przez Weilanda fakt. W październiku 1927 r. narodziła się myśl powiększenia przystani żeglarskiej i spowodowania, aby służyła wyłącznie potrzebom klubu. Zwrócono się do Jana Gierszewskiego, aby przystań sprzedał lub wydzierżawił Klubowi Żeglarskiemu Chojnice. Na propozycje przedstawioną przez Weilanda - Gierszewski nie mógł się zgodzić.
Harcerska Hulajdusza
W odpowiedzi Otton Weiland, Jan Kaletta i Fryderyk Steihilber stworzyli trzy osobowy komitet i uzgodnili kupno dla klubu 5 ha gruntu od Heinrycha Koppa z Charzyków. Trudności finansowe pokonano zaciągając w 1928 r. pożyczkę na zakup gruntu. Klub nie miał osobowości prawnej, mimo to prowadził prace budowlane. Na początek swój hotel „Bellevue” wybudował na zakupionym terenie Otton Weiland. Równolegle trwały działania zmierzające do oficjalnego zarejestrowania Klubu Żeglarskiego Chojnice i nadania mu osobowości prawnej. Pod koniec 1928 r. złożono w chojnickim sądzie projekt statutu. Formalności zostały zakończone w 1929 r. Na przełomie 1928 / 1929 wraz z wprowadzeniem do niego pierwszych gości Otton Weiland uznał za początek letniska, jakby wcześniejsze przez wiele lat prowadzone przez Jana Gierszewskiego nie miały miejsca. Niesłusznie Weiland przypisuje sobie we wspomnieniach wybudowanie dla harcerzy 2 lipca 1928 r. łodzi żaglowej o nazwie „Hulajdusza”. Prawda wyglądała nieco inaczej. Jacht został wybudowany przez członków Kręgu Starszo – Harcerskiego, którzy stacjonowali na przystani Jana Gierszewskiego w 1928 r., własnymi rękoma i za własne pieniądze. Świadczą o tym zarówno wywiady z członkami Drużyny Harcerskiej, jak i artykuł w Biuletynie „Zabory” wydanym z okazji 25 – lecia Harcerstwa Polskiego na Pomorzu 1911 – 1936. W numerze 6 tegoż biuletynu na stronie 21 czytamy że: „harcerze wybudowali sobie kajaki, w tym kajak „Bóbr”, oraz w tym samym czasie 22 marca 1928 r. sprawili sobie własnymi środkami żaglowiec harcerski „Hulajdusza” W 1929 roku 7 członków drużyny harcerskiej wypłynęło nim w rejs „Przez Polskę do morza” z Charzyków do Gdyni.
Jam Gierszewski wspominał, iż z wieloma sympatykami należącymi do Wassersportfreunde żył w prawdziwej przyjaźni. Roman Stamm w 1932 r. został chrzestnym syna Jana Gierszewskiego – Romana, któremu nawet obiecał przepisanie, po dojściu do pełnoletności, swojej willi. Z powodu niedopełnienia zapisów testamentowych do tego nie doszło. Beno Bartsch, późniejszy członek towarzystwa, został w 1915 r. chrzestnym córki Gierszewskiego – Heliodory. Wszystko to dowodzi, iż Jan Gierszewski był ważną i liczącą się osobą w kształtowaniu zarówno żeglarstwa chojnicko – charzykowskiego, jak i rozwoju Charzyków jako letniska. Był też człowiekiem znanym i lubianym w wodniackim towarzystwie. Niezrozumiałe jest, dlaczego jego zasługi, co do których nie ma wątpliwości, zwykle są pomijane, a dzisiejsze media wspominają go z rzadka i niechętnie, doceniając głównie Ottona Weilanda.
Pamięć bywa zawodna…
Z przykrością trzeba stwierdzić, że tak jak żeglarze chojniccy skracają sobie historie o kilka lat, to Ludowy Klub Sportowy postępuje podobnie. Pod nazwą LKS Charzykowy klub działa od 1958 r., kiedy to przestał być kołem terenowym LZS Chojnice i całkowicie się usamodzielnił. Nowo wybranemu zarządowi przewodniczył Czesław Hajduk. I ciekawe, że żaden z członków dzisiejszego zarządu nie próbuje podawać tej daty jako daty powstania klubu. I słusznie, bo w roku 1958 klub został tylko przekształcony, podobnie jak w 1954 r. W zachowanym protokóle wyraźnie jest mowa o przyjęciu członków, a nie o połączeniu obu zespołów. Przyjęto ich przecież do istniejącej już organizacji, którą było założone przez Czesława Gierszewskiego (syn Jana) koło LZS w Charzykowych. Wśród dyscyplin, które miały się rozwijać w ramach jego działalności znalazły się: siatkówka, piłka nożna i żeglarstwo… bez sprzętu wodnego. Przez długie lata z ramienia GS a później PZGS opiekował się kołem Jan Rekowski z Rytla. Kiedy w 1949 r. powstała Powiatowa Rada LZS poszerzono działalność o kajakarstwo.
Po raz pierwszy nadzieja na pozyskanie dla klubu sprzętu żeglarskiego z prawdziwego zdarzenia pojawiła się w 1952 r. Po reorganizacji, Powiatowa Rada Zrzeszenia LZS podległa Komendzie Powiatowej Powszechnej Organizacji „Służba Polsce” w Chojnicach, na czele której stał Antoni Jodkowski, zapowiedziała przekazanie kołu terenowemu w Charzykowych dwóch omeg i bojerów. Jednak z braku hangaru i przystani, gdy klub „Budowlani” odmówił pomocy, a propozycja trzymania sprzętu na przystani Jana Gierszewskiego nie uzyskała akceptacji, łodzie przekazano do Kiekrza, zapewniającego lepsze warunki przechowywania sprzętu. I to było głównym powodem chęci wzmocnienia LZS poprzez stworzenie jednego silnego koła, które będzie miało warunki do dalszego rozwoju żeglarstwa. Dodać należy, że jeszcze przez kilka lat po połączeniu koło korzystało ze starej pieczątki którą wcześniej posługiwał się założony przez Czesława Gierszewskiego LZS.
oprac. (red) na podst. relacji Cz. Gierszewskiego. fot. archiwum