Strona główna > Materiały > LATA MIĘDZYWOJENNE > By poznać kraj własny ... (ciąg dalszy)
4 sierpnia 1930 r. „Dziennik Pomorski” opublikował krótką informację: „Wczoraj ruszyli w podróż dookoła Polski dwaj członkowie tut. Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej. Są to druhowie Machel i Dończyk. Zamierzają oni pieszo obejść całą Polskę, nie korzystając z żadnych środków lokomocji.
Żegnani serdecznie przez tut. starostę, prezesa okręgowego ks. Borzyszkowskiego, oraz prezesa Stowarzyszenia p. Behlkiego, skierowali się globtroterzy w stronę Więcborka. Dalsza marszruta prowadzi przez Poznań, Częstochowę, Katowice, Kraków i Przemyśl do Lwowa, a następnie wzdłuż kresów wschodnich z powrotem do Chojnic.”
Okazało się, iż po 81 latach warto powrócić do tematu. Stało się to za sprawą Dariusza Wałdocha z Chojnic, który w mailu m.in. napisał: „w archiwum prasowym w notatce „By poznać własny kraj” znalazłem informację o swoim dziadku Medardzie Dończyku, który to ze swoim kolegą wyruszył na wędrówkę dookoła Polski ... takich wędrówek odbył wiele... Do dnia dzisiejszego posiadam jego pamiętnik z tej wędrówki - początek założenia pamiętnika to 31.07.1930 r. Z wędrówki po Polsce do Chojnic powrócili 12 listopada 1930 r. Z zapisków można prześledzić całą trasę wędrówki. Są tam wpisy a także pieczęcie miast, parafii, schronisk i dworów, które odwiedzili. Niekiedy występują wpisy co na danym miejscu biwakowania otrzymali .myślę, iż skany z tego pamiętnika byłyby dobrym uzupełnieniem tej notatki zamieszczonej na portalu. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, iż był to brat Franciszka Dończyka.
O Franciszku Dończyku wspomina w swoim słowniku biograficznym "Pamięci godni" Zbigniew Stromski. Są tam "małe" błędy, ponieważ nie zmarł On w Gdyni tylko w Kowarach i jest pochowany na Cmentarzu Parafialnym w Chojnicach. Posiadam kilka fotografii Franciszka Dończyka z pobytu w stalagu".
Dziękuję za udostępnione materiały, z których chętnie skorzystałem. Sam pamiętnik, nie jest w najlepszym stanie, to stanowi pasjonującą lekturę. Pieczęcie miast i miejsc, które odwiedzili stanowią ślad epoki, która z upływem lat odeszła w zapomnienie. Nie ma już kresowych miast, tak jak nie ma już ludzi, którzy w pamiętniku dokonali wpisów.
Oprac. (red). na podst. mat. arch. ze zbiorów D. Wałdocha.