Strona główna > Materiały > LATA MIĘDZYWOJENNE > Po powiatowych bezdrożach
Historia motoryzacji liczy sobie już ponad 100 lat. Jej początki w Chojnicach sięgają roku 1908, kiedy swoje podwoje otworzył "Automobile Centrale", którego właścicielem był Ryszard Gehrke.
Trudne początki
Rozwój wymiany handlowej, i całego życia gospodarczego, uzależniony był od stanu dróg i komunikacji, a z tym w powiecie chojnickim było źle. W okresie pierwszej wojny światowej nie zbudowano żadnych nowych dróg, a konserwacje istniejących ograniczono do minimum. W najtrudniejszej sytuacji znajdowały się drogi gminne, których długość wynosiła 350 km, a tylko 2 km z tego były brukowane. Przy budowie i modernizacji istniejących zatrudniano najczęściej bezrobotnych, płacąc robotnikowi wykwalifikowanemu 40 gr. za godzinę. Zdarzało się, że przekraczano kredyty przeznaczone na drogi, z czego wynikały trudności finansowe, zwłaszcza z opóźnieniem regulowano robotnikom należności za wykonane prace. Ówczesne władze zdawały sobie sprawę, że zasadniczą rolę w komunikacji powiatu odgrywa sieć kolejowa i autobusowa i to ona będzie stanowiła podstawę transportu towarowego i pasażerskiego. W powiecie rozlokowanych było 16 stacji kolejowych. Największą prędkość miały pociągi na linii kolejowej Tczew - Chojnice (43 km/godz., podczas gdy przeciętna wynosiła 35 km/godz.) Pierwszy konny autobus kursował w Chojnicach w latach dwudziestych i należał do niejakiego Cyry. Pozostałe do Rzepińskiego i Zabłockiego, który jako pierwszy wprowadził autobusy poruszające się za pomocą napędu mechanicznego. W 1927 r. komunikację autobusową oddano w prywatne władanie. Przedsiębiorcy ze względu na trudną sytuację ekonomiczną nie inwestowali w tabor, przy jednoczesnym stosowaniu zbyt wysokich opłat. Z tych powodów Wydział Powiatowy po otrzymaniu koncesji z prawem wyłączności, uruchomił komunikację autobusową na trasie Chojnice - Brzeźno i w okresie letnim Chojnice - Charzykowy. Od 1 stycznia 1934 r. zaczęła działać w powiecie Powiatowa Komunikacja Samochodowa. Opłaty ustalono tak, aby najwyższa cena biletu nie przekroczyła 2 zł. Miejscem postoju autobusów był rynek. Wszystkie kursowały do wybuchu wojny w 1939 r. Trzeba było upływu 20 lat, aby autobusy ponownie wpisały się na trwale w krajobraz miasta, bowiem ponownie pojawiły się 11 lipca 1959 r.
Retro motoryzacja
Lata trzydzieste w Polsce, mimo kryzysu przyniosły spore zainteresowanie motoryzacją indywidualną. Dogodne systemy sprzedaży samochodów spowodowały świadczenie nowych usług. Wertując książkę adresową miasta z 1937 r. znaleźć można reklamę firmy "Kret Curt" mieszczącej się przy ulicy Człuchowskiej 38, gdzie działała stacja obsługi motocykli i samochodów. Inna reklama mówi o firmie Augusta Semrau przy ulicy Strzeleckiej 7/10 pod szyldem "Fabryka powozów i karoserji, fabryka pługów" (pisownia oryginalna). W latach przedwojennych firma Alojzy Kęsik w swojej ofercie polecała usługi siodlarsko - tapicerskie, wykonywała usługi motoryzacyjne związane z wyściełaniem aut na zamówienie. Sprawy techniczno - ślusarskie można było zlecić firmie Ziemann "Warsztat mechaniczny i ślusarnia samochodów", która jednocześnie była warsztatem reperacji maszyn do szycia i pisania, a specjalnością nie były naprawy samochodów, tylko otwieranie kas ogniotrwałych. "Usługi spawalne" prowadziła firma "Szyca" istniejąca do chwili obecnej. Z ówczesnych tekstów reklamowych warto zacytować hasło: "Citroen, Citroen, gdy gazu dasz, to od razu wiesz, że auto masz". Oryginalnie reklamowano Polskiego Fiata 508. Jak zapewniał producent jest to: Cztero - osobowa karetka, szybka, oszczędna i z pewną pomocą techniczną przez oddziały zastępstwa i stacje obsługi na terenie całej Polski. Od Gdyni po Lwów, nie pomijając Chojnic. Zauważmy, jak do dzisiaj zmieniło się znaczenie słowa karetka.
Etapowe miasto
Mało kto dzisiaj wie, że czwarta jazda konkursowa Automobilklubu Polski rozgrywana w dniach 12 lipca 1924 r. w piątym etapie prowadziła przez Chojnice. Dopuszczone były tylko samochody najmniej czteroosobowe, gdzie dwa miejsca zarezerwowane były dla dziennikarzy i komisarza sportowego. Przez nasze miasto przemknęły takie auta jak: Itala, Minera, Matis, Talbot, Berliet, Chevrolet, Buick, Tatra, Essex, Tatra, OM Austro - Daimler. W okresie międzywojennym Chojnice często były miastem etapowym imprez organizowanych przez Automobilklub. Tak było 7 czerwca 1927 r. podczas etapu rajdu z Gdyni do Poznania. Wtedy to rajdowcy nie mogli odnaleźć komisarza wyścigu, który zaspał i w dodatku rozpętała się burza, która uniemożliwiła praktycznie przejazd. Nie zapominajmy, że szosa asfaltowa była zjawiskiem nieznanym. W 1937 r. silna mgła zatrzymała rajdowców na kilkanaście godzin. Ostatni rajd odbył się w 1939 r. gdzie niemiecka obsada miała inne zadanie niż skupienie się na rajdzie.
Oprac (red) fot.archiwum.