Strona główna > Materiały > PRL > Śnieg przyczyną zawalenia części dachu ...
Każdy zimowy kataklizm, gdy obfity śnieg utrudnia nam życie, przypomina starszym Polakom pamiętny przełom roku 1978/79, który przeszedł do historii jako tzw. zima stulecia.
Opady śniegu i duże mrozy spowodowały wówczas paraliż komunikacyjny całego kraju i kłopoty z zaopatrzeniem i ogrzewaniem. Do akcji odśnieżania w w Chojnicach i podmiejskich okolicach m.in. kierowano pracowników chojnickich zakładów pracy (zdjęcie w galerii).
Pamiętna zima w 1979 r. – choć nie rekordowo mroźna – miała jednak pewną cechę szczególną. Były nią wyjątkowo obfite opady śniegu. I to one spowodowały zawalenie się na magazynie wyrobów hutniczych chojnickiego Mostostalu, jednej z naw.
Było to 14 lutego 1979 r. na II zmianie. Na szczęście obyło się bez ofiar, bo do budowlanej katastrofy doszło ok. godz. 17:45 w porze przerwy na posiłek, gdzie pracownicy z wydziału W-1 przebywali na stołówce na wydziale W-2. Pracownicy z II zmiany udali się do domu, a III zmiana, co wydaje się oczywiste, nie została wpuszczona na zakład ze względu na zagrożenie.
Zniszczoną nawę odbudowano przy pomocy sprzętowej z gdańskiego Mostostalu, a specjalnie powołana komisja ustaliła, iż bezpośrednią przyczyną zawalenia nawy - był ciężar spadłego i nawianego śniegu, który stanowił obciążenie ponad normę wymaganą dla tego typu konstrukcji stalowej.
(red)