Strona główna > Materiały > XIX WIEK > Pruska ekspansja
Rozwój gospodarczy Chojnic przypadł na XIX w. O jego rozwoju po 1870 r. decyduje jego funkcja jako ośrodka władzy pruskiej i skupiska jednostek usługowych takich jak warsztaty, sklepy itp. Ponadto znajdowały się tu także dwie małe odlewnie żelaza i niewielka fabryczka mebli.
W mieście zlokalizowano dyrekcję poczty, a parę lat później zaczął działać sąd okręgowy i prokuratura obejmująca swoim zasięgiem działania kilka sąsiednich powiatów. Doceniano znaczenie komunikacji w rozwoju miasta. 15 listopada 1871 r. otrzymuje miasto połączenie kolejowe z Berlinem, a dwa lata później zbudowano odcinek kolejowy do Tczewa. Lata następne to kolejne połączenia ze Szczecinem przez Człuchów – Szczecinek, Laskowice, Nakło, Lipusz. Przy powitaniu pierwszego pociągu w Chojnicach był obecny 12 - letni Gustaw Raschke, który pamiętał, że prawie całe miasto było na peronie. Parowóz odznaczał się dużym kominem, dzwonem i lampką, z tym, że linka sygnałowa była na zewnątrz. Chojnicki dworzec w miarę rozwoju kolei stanowił dla chojniczan swoiste okno na świat.
Berlin czerpie zyski…
Wyznaczenie miastu funkcji administracyjnych miało za zadanie umocnienie niemczyzny, czemu służył masowy napływ urzędników niemieckich znajdujących zatrudnienie również w oddanym do użytku w 1886 r. zakładzie poprawczym. W celu zapewnienia rozwijającemu się miastu lokali mieszkalnych założono dwie spółdzielnie mieszkaniowe: Urzędniczą Spółdzielnię Budowlaną oraz Spółdzielnię Domków Jednorodzinnych. Przeznaczone były głównie dla rodzin urzędników kolejowych. Wygląd miasta powoli zmieniał swoje oblicze. Rynek i ulice miasta umocniono kamieniem polnym, a na chodnikach zaczęto stosować kamienne płyty. Jednakże stan higieniczny miasta ulega odczuwalnej poprawie w 1909 r. po oddaniu do użytku kanalizacji miejskiej. Prace te finansowano ze środków miejskich, podatków oraz z dotacji rządowych. Były to jednak nie wystarczające środki. Warto wspomnieć, że budowę podstawowych urządzeń komunalnych przeprowadziło znacznie wcześniej towarzystwo akcyjne z Berlina czerpiąc z tego zyski, pozbawiając miasto środków potrzebnych do dalszego rozwoju. W pogoni za dodatkowymi dochodami miasto nie zawahało się przed rozbiórką zabytkowej średniowiecznej baszty przy ul. Sukienników. Zapobiegł temu konserwator zabytków w Kwidzynie uzyskując sankcję prawną w pruskim ministerstwie w 1904 r. Teren po rozbiórce baszty miał otrzymać właściciel fabryki wódek i likierów.
Ratusz wzbudził emocje…
W rozbudowie miasta oprócz spółdzielni mieszkaniowych uczestniczyli zamożniejsi mieszkańcy Chojnic. Sumy pieniężne na budowę domów prywatnych pochodziły przeważnie z pożyczek hipotecznych zaciągniętych w Powiatowej Komunalnej Kasie Oszczędności oraz miejskiej. Większość wznoszonych obiektów stanowiły czynszowe kamienice w stylu secesyjnym z bogato zdobioną ornamentową ścianą frontową. Typowym przykładem jest obecna zabudowa ulicy Dworcowej i Warszawskiej. Sporo kontrowersji wywołała budowa nowego ratusza w miejscu wyburzenia trzech kamienic szczytowych. Ta mieszanina stylu secesyjnego z gotykiem miała tylu zwolenników, co i przeciwników. Zarzucano, iż czerwonawa glazurowa cegła zbyt jasno wyróżnia się od pozostałych budynków, w większości mniejszych i stylem zbliżonych do baroku. Podobny kształt, bardziej spokojny i dostosowany do otoczenia posiadał gmach poczty, który uległ spaleniu w 1945 r. Obecnie budynek ratusza jest jedną z charakterystycznych budowli Chojnic uwiecznianych w książkach, folderach czy widokówkach. Wraz z Bazyliką Mniejszą, Bramą Człuchowską stanowi niejako wizytówkę architektoniczną miasta.
Bogaty ma lepiej…
Rozwój urbanistyczny miasta uwarunkowany był stopniem zamożności poszczególnych mieszkańców. Biedota miejska i ubodzy rzemieślnicy zamieszkiwali stare boczne ulice z okresu średniowiecza i nowe peryferyjne powstające w wyniku rozwoju przestrzennego, jak: Pietruszkowa, Wysoka, Angowicka. Bogatsze mieszczaństwo jak kupcy, dobrze prosperujący rzemieślnicy, liczna grupa urzędników mieszkali wokół Rynku i przy głównych ulicach miasta: Kościuszki, Człuchowskiej, Dworcowej, Warszawskiej i Młyńskiej. Czynne były w mieście trzy drukarnie wraz z księgarniami. Wychodziły dwa dzienniki niemieckie obejmujące zasięgiem sąsiednie powiaty. W kwietniu 1912 r. ukazała się polska „Gazeta Chojnicka” założona przez grono działaczy narodowych, co nie pozostaje bez wpływu na integrację środowiska polskiego mimo 2,5 rocznego okresu wydawniczego. Powszechnie „polskim klubem” nazywano restaurację przy Rynku nr 6, gdzie o kulturalną i prawdziwie swojską atmosferę dbały panie Jeleniewskie. Stopniowo, w miarę wzrostu liczby mieszkańców, zwiększał się odsetek polskiej ludności i odpowiednio do tego ich udział w życiu gospodarczym miasta. Niektórzy obywatele uchodzący się za Niemców, zwłaszcza w przypadku małżeństw mieszanych, dopiero po 1920 r. otwarcie przyznawali się do polskiej narodowości.
Oprac (red). Fot. archiwum